Reprezentacja Polski przegrała w meczu towarzyskim z Francją 0:1. W spotkaniu rozegranym na stadionie Legii w Warszawie jedyna bramka padła po samobójczym strzale Tomasza Jodłowca. Polacy rozegrali niezłe spotkanie, ale "Trójkolorowi" okazali się lepsi.
W 4. minucie pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie Francuzi. Po centrze z rzutu wolnego główkował Hoarau, ale świetnie do boku odbił piłkę Szczęsny. Polacy odpowiedzieli dwoma akcjami prawą stroną, jednak żadna z nich nie zakończyła się strzałem na bramkę Cedrica Carrasso. W 10. minucie bardzo ładną akcję tym razem lewą flanką przeprowadzili Mierzejewski z Wawrzyniakiem, jednak do centry tego pierwszego nie doszedł Lewandowski.
W 12 minucie padła pierwsza bramka w tym meczu. Prawą strona akcję przeprowadzili Francuzi. Z narożnika pola karnego uderzył N'Zogbia, kierunek lotu piłki zmienił niefortunnie Jodłowiec i wpadła ona do siatki. Polacy mogli odpowiedzieć już kilkadziesiąt sekund później. Bokiem boiska znakomicie ruszył Piszczek, miał sytuację do oddania strzału, ale niepotrzebnie próbował podawać do Lewandowskiego i akcja nie przyniosła powodzenia.
W 21 minucie znów lewą stroną pomknął Mierzejewski, ale jego podanie kolejny raz okazało się niecelne. Polacy próbowali atakować: aktywny był Błaszczykowski, piłki szukał Obraniak, ale brakowało ostatniego podania. Niewidoczny był Robert Lewandowski, który po prostu nie otrzymywał podań. Francuzi skoncentrowali się na obronie korzystnego wyniku.
Choć to nasza drużyna miała przewagę w tej części gry, to pierwszy strzał na bramkę oddała dopiero w doliczonym czasie gry. Uderzenie z dystansu Adriana Mierzejewskiego okazało się jednak niecelne.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem ustalonym w 12 minucie.
Druga połowa rozpoczęła się dość sennie. Francuzi zdawali się dominować nad wydarzeniami na murawie. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się konstruować akcje ofensywne. W 58 minucie groźny strzał oddał Valbuena, ale świetnie ustawiony był Szczęsny. Pięć minut później wreszcie odpowiedzieli Polacy, ale strzał Lewandowskiego z linii pola karnego przeszedł tuż obok słupka.
Chwilę później dwie groźne przeprowadzili Francuzi, ale strzały naszych rywali bronił najlepszy w naszej drużynie, Wojciech Szczęsny. Kolejną groźną sytuację pod bramką widzieliśmy w 72. minucie, ale strzał Mierzejewskiego z ostrego kąta został zablokowany. Po chwili Carrasso świetnie odbił strzał Obraniaka.
Dwie minuty później Szczęsny obronił sytuację "sam na sam" z Hoarau. Polacy odpowiedzieli strzałem głową Lewandowskiego, który Francuzi wybili z linii bramkowej. Na kwadrans przed końcem znów w głównej roli napastnik Borussii Dortmund, ale Carrasso odbija jego strzał zza pola karnego!
Na osiem minut przed końcem bardzo groźnie głową uderzył Rami, ale ponownie pokazał się bramkarz Arsenalu Londyn. Trzy minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Matuszczyk. Uderzył mocno, dobrze, ale Carrasso był na miejscu. Odpowiedział Martin, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Mimo iż sędzia przedłużył spotkanie o trzy minuty, to Polacy nie zdołali doprowadzić do remisu i mecz zakończył się porażką kadry Franciszka Smudy.
Polska - Francja 0:1 (0:1)
Bramki: Jodłowiec (sam) 12
Polska: Szczęsny - Piszczek, Jodłowiec, Wojtkowiak, Wawrzyniak - Błaszczykowski (87' Brożek), Murawski, Mierzejewski (79' Matuszczyk), Dudka, Obraniak (88' Pawłowski) - Lewandowski
Francja: Carrasso - Evra, Abidal, Kaboul ( 27' Rami), Sagna - Martin, Diarra (46' Diaby), Cabaye ( 46' M'Villa) - Valbuena (73' Malouda), Hoarau (78' Gameiro), N'Zogbia (73' Remy)